Pytanie czytelnika:
Moja koleżanka niedługo wylatuje do Islandii i któregoś razu zaczęliśmy się zastanawiać, jak się właściwie pisze nazwę stolicy tego kraju. Reykjavik? Czy jakoś bardziej po polsku?
Nazwy własne zasadniczo zapisujemy co najmniej na trzy sposoby: w pisowni oryginalnej, w pisowni spolszczonej, ew. i tak, i tak. Ze stolicą Islandii jest kłopot, ponieważ nie jest to kraj, z którym Polska utrzymuje jakieś bliskie relacje, w związku z czym proces dostosowywania ortografii nazw islandzkich przebiega wolniej. Obecnie współistnieją dwie pisownie:
- oryginalna: Reykjavík (przez y, v oraz í – nie polskie i, choć WSPP podaje zapis Reykjavik, czyli z naszym i),
- spolszczona: Rejkiawik (czyli j zamiast y, i zamiast j, w zamiast v, no i to sporne i).
Co zatem wybrać: Reykjavík czy Rejkiawik?
Mamy więc do czynienia z etapem przejściowym, gdy dwie pisownie walczą między sobą o to, która będzie w użyciu. Naturalną koleją rzeczy jest to, że pisownia oryginalna zostaje spolszczona, a używanie pisowni oryginalnej w tekstach polskich zaczyna być uważane za pretensjonalne czy wręcz niepoprawne (obecnie mówimy wyłącznie: Londyn, nie London; Paryż, nie Paris; Rzym, nie Roma itd.).
Warto zawsze sprawdzić, na ile jest przyswojona nowa pisownia. Obecnie (2009) wyniki z Google wyglądają tak:
- Reykjavik (oryginalna, ale przez i) – ponad 78 000 wyników,
- Rejkiawik (spolszczona) – ponad 64 000,
- Reykjavík (oryginalna) – ponad 35 000.
Podsumowując, trzeba powiedzieć, że forma spolszczona (Rejkiawik) wydaje się zaakceptowana. Owszem, występuje jak dotąd nieco rzadziej, ale liczą się proporcje. Dla porównania: np. łikend ma 43 000 trafień w Googlach, mimo to nie można powiedzieć, żeby taka pisownia była społecznie akceptowana – pisownia weekend to prawie 5 000 000 wyników w Googlach.
Tym samym odpowiedź na Pana pytanie brzmi: można pisać zarówno Reykjavík, jak i Rejkiawik, przy czym pierwszeństwo należy dać tej drugiej formie – spolszczonej – zgodnie z panującym zwyczajem spolszczania wyrazów obcych.
Dodaj komentarz