Data publikacji:

Autor:

Rodzaje błędów językowych – część 3. Składnia

Gdy wychodząc z domu, zaczęła się ulewa, już wiedziałam, że potrzebuję zarówno parasol i dobry humor, by przed i po pracy mieć szansę do odwiedzenia chorej sąsiadki. Choć ją nie lubię, pomoc wydawała się być bardzo potrzebna.

Sytuacja, jakich wiele – pada, mam zły humor, sąsiadka choruje… a do tego popełniłam właśnie siedem błędów składniowych. Jak widać, licho nie śpi, więc do rzeczy. Jakie błędy składniowe zdarzają się nam najczęściej? Poniżej moje subiektywne „top 5”.

 

Błędy w związku rządu

Czyli np. niewłaściwy przypadek rzeczownika po czasowniku. Czasownik rządzi, czyli ma swoje wymagania składniowe (niestety często ignorowane). Pamiętajmy więc:

  • potrzebować, próbować, używać i słuchać łączą się z dopełniaczem – a więc jeśli Wasz szef biega zdenerwowany, krzycząc Potrzebuję *raport, i to już! , popełnia błąd. Ten sam, który wkradł się na tablicę reklamującą jeden ze stołecznych barów: Spróbuj *nasze frytki!. Starajmy się więc próbować frytek, słuchać audycji (nie: *audycję) i używać zmywarki (nigdy: *zmywarkę);
  • ważne dla studentów – mówimy bronić pracy magisterskiej (rzeczownik w dopełniaczu), ale obronić pracę magisterską (tu konieczny jest biernik);
  • jeśli mamy w zdaniu konstrukcję nie wolno / nie trzeba / nie można + bezokolicznik, to rzeczownik musi być w dopełniaczu: Nie można zaakceptować kłamstwa (choć Można zaakceptować kłamstwo), Nie wolno przekraczać granicy (choć Wolno przekraczać granicę). Pamiętajmy, że przeczenie dużo zmienia w zdaniu (wybrać pizzę nie wybrać pizzy, kupić gazetę nie kupić gazety);
  • dotknąć kolegi i dotknąć kolegę to nie to samo – w pierwszym przypadku mówimy o kontakcie fizycznym, w drugim zaś o tym, że zrobiliśmy komuś przykrość.

Jeden z najpopularniejszych błędów dotyczących związku rządu można znaleźć w piosence z serialu „Klan” – „(…) czasem chcesz się pożalić, ale nie masz *do kogo”. Żalić się wymaga celownika – rozumiem, że ale nie masz komu nie rymowałoby się z raz przyjazną, a raz wrogą, ale irytuje mnie, że stali widzowie „Klanu” słyszeli ten błąd już 2500 razy (+ powtórki).

Czasownik może wymagać nie tylko dopełnienia w określonym przypadku, lecz także wyrażenia przyimkowego – i tu pojawiają się błędy, bo albo mylimy przyimek, albo umieszczamy go tam, gdzie nie jest potrzebny. Kluczowe sprawy: zabierać się do (jakiejś pracy), nie: zabierać się *za coś; oceniać jako (bardzo ciekawe), nie: oceniać *za, mianować kimś (majorem), nie: mianować *na kogoś i wreszcie (bardzo częsty błąd) – napotkać kogoś/coś, nie: napotkać *na kogoś/coś.

 

Niepoprawne skróty składniowe

Czyli postawa typu „spieszy mi się, to zignoruję składnię” albo „krótsze zdanie to lepsze zdanie”. Efekt? Na przykład taki jak w wielu reklamach leków czy kosmetyków: *zapobiega i leczy anemię (zamiast: zapobiega anemii i leczy ją), * ujędrnia i nadaje zdrowy wygląd skórze (poprawnie: ujędrnia skórę i nadaje jej zdrowy wygląd).

Skróty są winne także częstemu błędowi „przed i po” – *Przed lub po koncercie pójdziemy na piwo albo *Przed i po kąpieli używam kremu. Niestety, i tu koniecznie trzeba rozwinąć zdanie: przed koncertem lub po nim, przed kąpielą i po niej. (Przeglądając ten tekst po napisaniu, słucham radia. I co słyszę? „W sprawie modlitwy *przed i po posiłku…”). Mamy jeszcze błędy „bez i z” (Pójdę *bez lub z Kasią) i „bez i w” (Lepiej widzieć *bez i w okularach – tytuł poradnika, podobno bestsellerowego…).

 

Kalki – obce wzorce składniowe

Usiłuję zwlec się z łóżka, ale ciało wydaje się być z gumy – czytamy w Kuracji Jacka Głębskiego (Znak 1998, przykład z NKJP). Bardzo lubię tę książkę, ale bardzo nie lubię *wydawać się być (a także okazać się być i *zdawać się być). *Wydawać się być to kalka składniowa z łaciny, angielskiego, rosyjskiego i niemieckiego – w polszczyźnie zamiast On wydaje się *być miły w zupełności wystarczy On wydaje się miły (i tylko takie rozwiązanie dopuszcza WSPP).

„Co w tym złego, że zapożyczamy elementy składni? Przecież przejmujemy tyle słów z języków obcych!” – często słyszy się ten kontrargument. I wcale nie odmawiam mu zasadności – o tym jednak podyskutujemy przy innej okazji. Tu przedstawiam stanowisko normatywistów i dorzucam (za Poradnikiem Profesora Andrzeja Markowskiego) jeszcze garść innych kalk składniowych wciąż uważanych za niepoprawne:

  • *odnośnie czegoś (z ros.) – popr. odnośnie do czegoś;
  • coś (np. szampon) *dla czegoś (z ang., *szampon dla suchych włosów) – popr. szampon do suchych włosów. Na pewno znacie z reklam jeszcze inne – według mnie irytujące – użycie dla, np. krem dla pięknej skóry (czyli taki, który sprawi, że skóra będzie piękna);
  • pisać coś *z wielkiej/małej litery (z ros. i niem.) – popr. pisać od wielkiej litery albo wielką literą;
  • ubrać coś (np. płaszcz, z niem.) – popr. włożyć płaszcz, ubrać się w płaszcz;
  • za wyjątkiem (z ros.)popr. z wyjątkiem.

 

Błędy dotyczące imiesłowowego równoważnika zdania

Pisze się o tym i mówi bez przerwy, a potem i tak czytamy w gazetach, że Film został dobrze przyjęty w Cannes,*wzbudzając wiele zachwytów albo że ktoś *będąc dzieckiem, złamał kręgosłup. Pisaliśmy już o niebezpiecznych związkach imiesłowu zakończonego na -ąc ze stroną bierną i nietożsamymi podmiotami, wymienię więc tylko najczęstsze błędy związane z imiesłowowym równoważnikiem:

  1. dwa różne podmioty, np. *Dobrze zarabiając, niczego nam nie brakuje (podmiot domyślny w imiesłowowym równoważniku brzmi my, w zdaniu nadrzędnym mamy zaś nietypowy podmiot nic w dopełniaczu) – popr. Ponieważ / Dzięki temu, że dobrze zarabiamy, niczego nam nie brakuje (tutaj pasują też wszystkie humorystyczne podręcznikowe przykłady: Idąc przez pole, spadł deszcz czy Będąc dziewczynką, dziadek zrobił jej latawiec);
  2. niejednoczesność czynności, np. Dostała tę rolę, *znakomicie prezentując się podczas castingu (najpierw wystąpiła, a potem dano jej rolę) – popr. Znakomicie zaprezentowała się podczas castingu, więc / dzięki czemu / i dostała rolę;
  3. nieporównywalny czas trwania czynności, np. *Chodząc do podstawówki, poznał swoją przyszłą żonę (chodził przez sześć czy osiem lat, a poznanie nowej osoby trwa chwilę) – popr. W podstawówce poznał swoją przyszłą żonę;
  4. zastępowanie imiesłowowym równoważnikiem zdań okolicznikowych celu i skutku, np. Zaczepił Izę, *próbując ją namówić na kolację ze śniadaniem – popr. Zaczepił Izę, żeby ją namówić…

Błędne wskaźniki zespolenia

O nich z kolei pisze się relatywnie mało. A szkoda, bo błąd jest coraz powszechniejszy. O co chodzi? Na własny użytek nazywam to „epidemią gdzie”. Czytamy więc (wszystkie przykłady z NKJP):

  • (…) jeśli przed sądem możliwe było uniewinnienie w sprawie, gdzie zebrano bardzo kompletne dowody oskarżenia (…) [„Polityka”];
  • Czy w stałym związku, gdzie obie strony mają ochotę na dużo seksu, można mówić o seksoholizmie? [Onet.pl];
  • (…) kontynuację znalazła w baroku, gdzie o śmierci mówiło się bardzo dużo i to w sposób dosłowny (…) [„Gazeta Krakowska”].

Czy sprawa sądowa jest miejscem? Czy jest nim związek dwojga ludzi albo epoka literacka? Pytania niby retoryczne, ale takich zdań jak powyższe są w Korpusie setki. Apeluję zatem: gdzie jako wskaźnika zespolenia używajmy tylko wtedy, gdy mówimy o miejscach – czyli w domu, gdzie…, w Australii, gdzie…, na czternastym piętrze, gdzie… W innych kontekstach poprawne będzie stare dobre który: w sprawie, w której… czy w związku, w którym…

Skoro już jesteśmy przy wskaźnikach zespolenia: uważajmy na spójniki złożone. Poprawne brzmią: zarówno…, jak i…; nie tylko…, lecz także…; o tyle…, o ile…; dopóty…, dopóki…; dlatego…, że… Wszelkie *dlatego…, bo czy *zarówno… i… najlepiej wyrzucić z pamięci.

 

***

Na zakończenie tego minicyklu pozwolę sobie na krótką refleksję (a może i herezję). Wzorców poprawnej polszczyzny nie trzeba szukać wyłącznie w dziełach klasyków literatury ani nawet w słownikach. Nie przepadamy za Herbertem, a Iwaszkiewicz nas nuży? Posłuchajmy piosenek Osieckiej czy Nosowskiej albo… pooglądajmy reklamy. Nie wszystkie oczywiście – mam na myśli filmiki „reklamujące” poprawną polszczyznę.

I łówmy perełki, gdzie się tylko da. Jakiś czas temu wyłowiłam jedną szczególnie cenną z bardzo nierównego muzycznie i tekstowo polskiego hip-hopu. Łona i Webber pokazują, że warto mieć uszy szeroko otwarte:

Następnie słyszę taki strumień:
że „w dwutysięcznym jedenastym padł najbardziej przekonywujący argument”
i że „zwłaszcza drugi maj dał asumpt”,
i że „to wyłancza wszelkie dyskusje w tym okresie czasu”,
i że „to w cudzysłowiu killer”.
Słucham i czuję, że jeszcze jedno zdanie i będę miał wylew.
Rzuciłbym kamieniem, ale rzuca ten, kto rzucać ma czym,
więc to nic nie świadczy, to o niczym nie znaczy.

4
Dodaj komentarz

avatar
1 Comment threads
3 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
2 Comment authors
Łukasz Mackiewicz (eKorekta24)Deni Depol Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Deni Depol
Gość
Deni Depol

A kto jest autorem tego wszystkiego?

Łukasz Mackiewicz (eKorekta24)
Gość

„Tego wszystkiego”, czyli czego? Czy wpisów na stronie? Jeśli tak, to autorami są redaktorzy eKorekty24, absolwenci polonistyki, redagujący na co dzień zlecenia naszych klientów.

Deni Depol
Gość
Deni Depol

Tej informacji. Na kim się opierają ci ludzie? Redaktorzy są profesorami? Rozumiemy, że nie. Wtedy niech piszą jakieś linki, skąd jest ta informacja. Bo jeśli na kimś się opierać, to trzeba wiedzieć jakieś imiona. Kumam, że redaktorzy, ale kto tych ludzi (redaktorów) zna? Niech będą choć jakieś linki. To moje zdanie.

Łukasz Mackiewicz (eKorekta24)
Gość

Dziękuję za opinię. Na blogu dzielimy się naszą wiedzą. Nie wszystko da się poprzeć linkami, bo nie wszystko jest w internecie. Jeśli jakiś czytelnik nam nie ufa, szanujemy to, ale nie widzimy powodów do tego, żeby każdy pojedynczy wniosek popierać źródłem, bo to prowadziłoby do absurdów. Kwestie językowe to nie kwestie prawne, które trzeba każdorazowo popierać cytatami z odpowiednich aktów prawnych. Wiele spraw da się wytłumaczyć bez cytowania konkretnych zasad (jak choćby w powyższym wpisie) i staramy się to robić najlepiej, jak umiemy.