Data publikacji:

Autor:

[11] „Realizować”, czyli „Moda językowa”, cz. I

Gdy koryguję na co dzień teksty, z niepokojem zauważam, że wielu piszących bezmyślnie rozkochało się w… realizowaniu wszystkiego, co możliwe. Realizuje się rzeczy abstrakcyjne: marzenia, pragnienia, cele, zadania, wytyczne, zamiary, strategie, projekty, kampanie, plany, reformy, żądania itd., jak i rzeczy całkiem materialne: recepty, bony, transakcje, usługi itp. WSPP przy haśle realizować nawet nie kwapi się, by ograniczać zakres nadużyć tego czasownika do jakiejś konkretnej odmiany języka (przy problemie mamy np.: Nadużywane w języku potocznym i w publicystyce, a przy ramach i wyrażeniu w ramach czegoś: Nadużywane w języku oficjalnym). Realizowanie jest zaś po prostu wyrazem nadużywanym. Czyli przez wszystkich? Zdaje się, że tak. Dość spojrzeć we współczesne teksty. Google dla formy realizuje podają 1 400 000 wyników. Liczby mówią same za siebie…

To przykre. Zubażamy nasz język. To zaskakujące, bo przecież z tym wszystkim, co dziś się realizuje, kiedyś – że tak powiem – postępowało się inaczej. Marzenia, pragnienia i żądania – spełniało się; plany, reformy, wytyczne, strategie i zamiary – wprowadzało czy też wdrażało (w życie); usługi i zadania – wykonywało; transakcje, projekty i kampanie – przeprowadzało; cele – osiągało czy też dążyło do nich; recepty i bony – wykupywało.

Najbardziej chyba rozplenionym chwastem jest realizowanie celów. Nie wgłębiając się w czysto językowe dywagacje, można zauważyć, że realizowanie celów brzmi zabawnie choćby z logicznego punktu widzenia. Celem bowiem jest «to, do czego się dąży» (za SJP PWN-u). Idąc dalej tym tropem: jeżeli dopiero dążymy do czegoś, czyli próbujemy osiągnąć pewien cel, to jest on dla nas bliżej nieokreśloną przyszłością. Jeżeli więc dopiero chcemy osiągnąć cel, to jak można mówić o jego realizowaniu? Realizowanie jest czynnością odnoszącą się do teraźniejszości, cel zaś niewątpliwie jest rzeczą związaną z przyszłością, i to bliżej nam nieznaną. Czy zatem możemy go realizować, czy może jednak osiągać? A jeśli ktoś jeszcze nie dał się przekonać, to zawsze może dążyć do niego, aż w końcu dopnie celu.

Poprzedni artykuł z serii: „Moda językowa”, wstęp

Następny artykuł z serii: „W zakresie czegoś”, czyli „Moda językowa”, cz. II

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o