Data publikacji:

Autor:

Jak zostać korektorem lub redaktorem? – cz. 5: Pierwsze zlecenie… (cz. 1/2)

{jcomments off}Pierwsze zlecenie, pierwszy telefon czy pierwsze zapytanie o współpracę zawsze budzą emocje. Ale jednocześnie w głowie pojawiają się rozmaite pytania: ile wziąć za zlecenie, czy godzić się na proponowane stawki, jaki jest zakres usługi, jak rozliczyć zlecenie itp.

Zanim podejmiesz się pierwszego zlecenia, dobrze je przeanalizuj. Oto 5 najważniejszych rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim zgodzisz się na zlecenie.


1. Zakres usługi

Jeśli z propozycją zlecenia zwraca się do Ciebie wydawnictwo, możesz spodziewać się jasno określonego zakresu obowiązków. Redakcja to redakcja, korekta to korekta. Prawdopodobnie otrzymasz też dokładne wytyczne do zlecenia. Zleceniodawca może ponadto oczekiwać próbki kilku stron, by sprawdzić jakość Twojej pracy.

Gorzej rzecz się ma z innymi klientami. Gdy zwraca się do Ciebie student, agencja reklamowa czy inna firma niezwiązana z branżą wydawniczą, uważaj na terminologię. „Korekta” najczęściej oznacza redakcję, a „redakcja” jest pojęciem szerzej nieznanym… Spotkać się za to możesz z niecodziennymi terminami typu „korekta redakcyjna”, „korekta stylistyczna” czy nawet „adiustacja stylistyczna”. Co się kryje pod tymi pojęciami, wiedzą tylko ich twórcy…

Wniosek z tego jeden: zanim podejmiesz się zlecenia, dokładnie dopytaj klienta, czego od Ciebie oczekuje. Czy chodzi o kompleksowe opracowanie językowe tekstu, czy może o poprawienie elementarnych błędów językowych? Czy tekst masz sprawdzić tylko raz, czy może dwukrotnie? Czy w razie niejasności w tekście będziesz musiał sprawdzić sporne fragmenty raz jeszcze, czy usługa już tego nie obejmuje?

Zasadniczo przyczyną większości sporów jest niedookreślenie zakresu usługi przed podjęciem zlecenia, dlatego im precyzyjniej określisz, jakie są Twoje obowiązki, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że klient będzie miał zastrzeżenia do wykonanego przez Ciebie zlecenia. Dzięki temu unikniesz sytuacji, gdy klient zgłasza się z coraz to innymi uwagami, a Ty, nie chcąc stracić zleceniodawcy ani robić sobie złej reklamy na przyszłość, sprawdzasz tekst po kosztach.

Każdorazowe ustalanie zakresu usługi może być czasochłonne, dlatego relatywnie najlepszym sposobem jest określenie własnych standardów pracy. Jeżeli Twój klient nie ma jasno sprecyzowanych potrzeb (np. nie jest to wydawca), samemu określ, co dokładnie obejmuje wycena Twojej pracy (np. jednorazowa kompleksowa redakcja tekstu, ewentualne konsultacje językowe w trakcie zlecenia oraz naniesienie poprawek po wyjaśnieniu spornych fragmentów). W razie potrzeby odpowiednio zmodyfikuj zakres usługi, jeżeli klient będzie oczekiwał mniejszych lub większych zmian.


2. Wynagrodzenie

Wynagrodzenie to najbardziej newralgiczny punkt w czasie negocjacji zlecenia. I podobnie jak wcześniej, inaczej rzecz się ma z wydawcami, inaczej z resztą klientów.


Wydawcy

W tym przypadku stawki na ogół odgórnie narzuca zleceniodawca i na początku kariery trudno będzie Ci je negocjować. Masz więc w zasadzie dwie możliwości: albo zgodzić się na proponowane wynagrodzenie, albo odrzucić zlecenie.

Na jakie stawki można liczyć? Standardowe wynagrodzenie – na początku 2012 r. – za redakcję tekstu to ok. 80–120 zł brutto za arkusz wydawniczy (tj. za 40 000 zn. ze spacjami), za korektę tekstu – ok. 40–60 zł brutto za arkusz. Oczywiście wszystko zależy od poziomu tekstu (czy wymaga gruntownego przeredagowania, czy tylko kosmetycznych poprawek), jego rodzaju (czy jest to tekst naukowy, czy np. beletrystyka) oraz objętości. Wszystko to wpływa na wysokość proponowanej stawki, która może wykroczyć poza wskazane wyżej widełki.

Przez redakcję rozumiemy tu poprawienie tekstu pochodzącego bezpośrednio od autora lub tłumacza – redaktor jest więc pierwszą osobą, która pracuje z daną publikacją. Korekta natomiast to poprawa tekstu już zredagowanego i najczęściej złożonego przez operatora DTP. Polega głównie na wychwyceniu błędów składów i ewentualnych błędów redakcyjnych. Stawka jest na ogół o połowę niższa, ponieważ korekta wiąże się ze znacznie mniejszą liczbą poprawek.

Zaletą współpracy z wydawcami jest klarowność zakresu usługi i duża objętość zleceń – przyjmując do zredagowania lub korekty całą książkę, masz zapewnioną pracę na dłuższy czas. Dzięki temu możesz skupić się na faktycznej pracy, a nie na prowadzeniu korespondencji z klientami, wycenianiu zleceń czy po prostu ich szukaniu.

Wadą współpracy z wydawcami są natomiast stawki, które nie są na ogół negocjowalne, a z uwagi na dużą objętość zleceń są na granicy rentowności. Mimo to owocna współpraca z wydawcą jest gwarancją dalszych zleceń, co niejako rekompensuje wysokość narzucanych stawek.


Pozostali klienci

W nieco lepszej sytuacji jesteś wtedy, gdy zlecenie możesz samodzielnie wycenić. Gdy zgłasza się do Ciebie student z pracą dyplomową, agencja reklamowa z broszurą, plakatem czy folderem reklamowym czy choćby ktoś z „budżetówki” – możesz na ogół zaproponować własne stawki.

I nie chodzi to u to, że możesz policzyć sobie więcej za swoją pracę, bo klienci nie orientują się w podanych wyżej stawkach, obowiązujących w branży wydawniczej. Inna jest po prostu specyfika zlecenia. Będą to na ogół dużo krótsze teksty, zlecenie będzie jednorazowe (ew. raz na jakiś czas), ponadto doliczyć musisz koszty obsługi klienta, ewentualnej reklamy, czasu poświęconego na wycenę itd. Wymownie pisze o tym Marcin Kosedowski w tym tekście. Generalnie błędem jest wycenianie zlecenia jedynie pod kątem czasochłonności samej pracy. To główna składowa wyceny, ale nie jedyna.

Wszystko to prowadzi nas do tego, że o ile wydawcy rzadko płacą więcej niż 100 zł za redakcję arkusza, o tyle dla Ciebie ta stawka powinna być dopiero punktem wyjścia dla innych klientów. Sensownym, godziwym wynagrodzeniem redaktora wydaje się 150 zł za arkusz, powyżej 200 zł biorą najlepsi, i to przy trudnych tekstach, usianych błędami.

 

Poprzedni artykuł z cyklu: Jak zostać korektorem lub redaktorem? – cz. 4: Rekrutacja (cz. 2/2)

Następny artykuł z cyklu: Jak zostać korektorem lub redaktorem? – cz. 5: Pierwsze zlecenie… (cz. 2/2)

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o