Data publikacji:

Autor:

Zapis liczebników w powieści – słownie czy cyfrowo?

Jak należy zapisywać liczebniki w powieści: słownie czy cyfrą (np. godziny, kwoty, daty, objętość) – czy np. 6 litrów, 20 metrów kwadratowych, czy raczej słownie?

 

Pani pytanie dotyczy kwestii nigdzie nieunormowanej, więc nie sposób jednoznacznie wyrokować, który zapis liczebników jest lepszy, a który gorszy. Reguły poprawnościowe nie regulują tej kwestii, dlatego piszący (czy też wydawca – bo to on zazwyczaj ma ostatnie słowo) sam może wybrać sposób zapisu liczebników (czy słowny, czy cyfrowy).

Praktyka wydawnicza wskazuje na to, że w przypadku powieści liczebniki zdecydowanie częściej zapisywane są słownie (proszę zerknąć do kilku losowo wybranych powieści z Pani domowej biblioteczki), choć tak jak mówiłem, sprawa ta pozostaje w gestii wydawnictwa. Inaczej rzecz się ma np. w przypadku poradników czy innych publikacji, gdzie pojawia się sporo liczebników – wówczas częściej przyjmuje się zapis cyfrowy jako bardziej czytelny. O ileż łatwiej przecież napisać 2345 niż dwa tysiące trzysta czterdzieści pięć.

Ważna jest przede wszystkim konsekwencja. Raz obranej pisowni (czyli albo słownej, albo cyfrowej) należy trzymać się konsekwentnie w obrębie całej publikacji. Proszę jednak liczyć się z tym, że nawet jeśli Pani – jako autorka – zdecyduje się na któryś z zapisów, np. cyfrowy, to wydawnictwo i tak może podczas redagowania książki zastosować własne wytyczne, czyli np. słowny zapis liczebników. Zachęcam też do lektury niniejszej porady Jana Grzeni.

Trudno mi coś więcej Pani doradzić. Ta kwestia po prostu nie jest unormowana, ale też i nie powinna. Autorom pozostawiona jest dowolność – mogą pisać, jak chcą. Sam nie kojarzę powieści, w której liczebniki zapisane byłyby cyframi, ale wybór należy do Pani :)

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o