Data publikacji:

Autor:

[52] „W tym zakresie/obszarze/temacie, w tej materii…”, czyli „Moda językowa”, cz. XIII

O tym, o czym dziś będziemy mówić, niejako wspominałem już we wcześniejszej części naszego cyklu, mianowicie przy okazji omawiania zwrotu w zakresie czegoś. Był tam taki przykład: Nasza wiedza i doświadczenie w tym zakresie pomogą Państwu osiągnąć zakładane cele, w którym wyrażenie w tym zakresie było zupełnie zbędne ze względu na jasny kontekst. O czym więc dziś będziemy mówić?

Na pewno wielu z nas spotkało się albo użyło w podobnych sytuacjach tego typu zwrotów (ortografia i interpunkcja jak w oryginale):

  • „Poczucie bezpieczeństwa społecznego, to fundament funkcjonowania miasta i powiatu. W tej materii zamierzamy doprowadzić do intensyfikacji działań powiatowej policji w zakresie prewencji”.
  • „Klienci indywidualni instytucji finansowych często nie mieli świadomości jakie usługi im przysługują, a co za tym idzie, rzadziej z nich korzystali. W tym zakresie można mówić o wyraźnych zmianach”.
  • „Pytam doświadczonych w tej kwestii bo wiadomo ze co innego czytać o tym a co innego pokazuje życie”.

Nie ma nic karygodnego w powyższych zdaniach, ale wydaje się, że pogrubione zwroty niepotrzebnie „rozpychają” wypowiedź. Podczas omawiania zwrotu w zakresie czegoś wspominałem o elipsach, czyli słowach i myślach niewypowiedzianych, ale domyślnych dla odbiorcy komunikatu. Takie elipsy – jasne i czytelne – powstałyby po usunięciu omawianych zwrotów. (Zawsze też można połączyć zdania spójnikiem wynikowym, np. Klienci indywidualni instytucji finansowych często nie mieli świadomości (…). Można zatem mówić o wyraźnych zmianach). To po pierwsze.

Po drugie zaś takie słowa, jak zakres, kwestia, materia, obszar, segment (!), to wyrażenia puste znaczeniowo, słowa wytrychy. Gdy autor pierwszego zdania mówi o owej materii, to co ma na myśli? Poczucie bezpieczeństwa społecznego? Fundament funkcjonowania miasta? Na dobrą sprawę nie wiadomo. Nic zatem dziwnego, że zdanie nie straciłoby na przejrzystości, a wręcz przeciwnie – stałoby się klarowniejsze, gdyby przeredagować je np. tak: Poczucie bezpieczeństwa społecznego to fundament funkcjonowania miasta i powiatu. Zamierzamy więc doprowadzić do intensyfikacji działań powiatowej policji w zakresie prewencji (co jednak nie zmienia faktu, że intensyfikacja działań w zakresie prewencji nadal brzmi dość kiepsko).

Co do trzeciego zdania, to trzeba tylko wspomnieć, że nie można chyba być doświadczonym w jakiejś kwestii, ale co najwyżej w jakiejś dziedzinie, czasem może w jakichś sprawach.

Wiele osób ma niestety manierę ciągłego rozpoczynania zdań (lub ich kończenia) od fraz: W tej kwestii, w tej sprawie, w tym temacie (to chyba jeden z częstszych wyrazów modnych) czy nawet – zdarzyło mi się usłyszeć coś takiego – w tym segmencie! Unikajmy takiego rozwlekania wypowiedzi, ponieważ kontekst najczęściej wskazuje, o czym mówimy. Dążenie do precyzji nie zawsze wychodzi językowi na dobre, w szczególności wtedy, gdy używa się słów wytartych i przeżutych w ustach milionów osób.

 

Poprzedni artykuł z serii: „Implementacja”, czyli „Moda językowa”, cz. XII

Następny artykuł z serii: „W sposób (jakiś)”, czyli „Moda językowa”, cz. XIV

1
Dodaj komentarz

avatar
1 Comment threads
0 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
1 Comment authors
Andrzej Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Andrzej
Gość
Andrzej

Tu nie chodzi o rozpychanie zdań, ale o PODKREŚLENIE i wywołanie odpowiednich emocji. Czasami warto jest zrobić nawet błąd językowy, aby wywołać odpowiednie emocje u odbiorcy.