Nie każde znaczenie słowa temat należy uważać za nadużywane. Nie ma nic złego w tym, że rozmawiamy na jakiś temat, poruszamy ten czy inny temat czy wręcz unikamy konkretnych tematów. Kiedy więc uważać na to słowo?
WSPP przytacza następujący przykład: „Omawiano temat budownictwa” i sugeruje takie synonimy, jak sprawa, problem, kwestia. Inne przykłady podsuwają wyniki z Googli:
- „Jak podłączyć spłuczkę w stelażu, żeby zapomnieć o tym temacie” :)
- „Na razie jednak koniec z tematem kadry Polski”;
- „Pan porusza się w tym temacie za pomocą białej laski”.
We wszystkich powyższych przykładach da się zastąpić temat jednym ze wspomnianych synonimów. Chodzi bowiem tylko o to, że samo słowo w takim kontekście niewiele wnosi, jest słowem wytrychem, które często wypiera precyzyjne określenia. Ostatni przykład pochodzi z rozmowy i słowem, które się wręcz narzuca zamiast tematu, jest właśnie rozmowa!
Wydaje mi się, że równie częste jest używanie konstrukcji w tym temacie (jak w ostatnim z ww. przykładów), którą WSPP uznaje wręcz za niepoprawną. Gdy użytkownik na forum pyta: „Odrzucenie spadku – czy ktoś się orientuje w tym temacie?”, to łatwo przeredagować to pytanie na bardziej klarowne: Odrzucenie spadku – czy ktoś się w tym orientuje? (o tego typu frazach pisaliśmy w XIII części naszego cyklu).
Podsumowując: temat obecny jest w wielu utartych zwrotach (przykładowe wymieniłem na początku), toteż myślę, że nie warto używać go w tych kontekstach, w których sprawdzają się takie słowa, jak sprawa, problem, kwestia.
Poprzedni artykuł z serii: „W sposób (jakiś)”, czyli „Moda językowa”, cz. XIV
Następny artykuł z serii: „Przyjazny”, czyli „Moda językowa”, cz. XVI
Dodaj komentarz