Data publikacji:

Autor:

Jak zostać korektorem lub redaktorem? – cz. 3: Gdzie i jak szukać pracy?

1. Gdzie szukać pracy?

Gdzie właściwie pracują korektorzy i redaktorzy językowi? Przede wszystkim w wydawnictwach książkowych. W Polsce wydaje się ok. 30 000 tytułów rocznie – wszystkie z nich trzeba opracować językowo i przygotować do druku. Idźmy dalej: czasopisma. Tu też jest szansa na etat. Mimo rozwoju internetu oraz innych mediów prasa trzyma się całkiem dobrze, a korektor tekstów to stały członek redakcji niemal każdego tytułu prasowego. Można też próbować szans w innych firmach, które w dużej mierze pracują z tekstami, jak choćby w agencjach reklamowych, ale trzeba pamiętać, że nie wszystkie agencje potrzebują korektorów.

Gdzie jeszcze pracują korektorzy i redaktorzy? Internet stale tworzy nowe miejsca pracy, a treści publikowane w sieci również wymagają korekty. Choć większość serwisów obywa się bez niej, to jednak największe portale nie mogą sobie na to pozwolić. O etat nieco tu trudniej, ale mimo wszystko warto próbować.

Wreszcie są też portale takie jak nasz, które gromadzą redaktorów w jednym miejscu. Z reguły zapewniają one tylko doraźne zlecenia, a nie stałą pracę, ale na początku kariery, gdy nie ma się jeszcze wyrobionej marki, warto rozważyć i taką możliwość. Na początku kariery brak zleceń to podstawowy problem i wówczas nawet nieregularne zlecenia zamiast etatu to już coś.

 

2. Jak szukać pracy?

Pora na odpowiedź na podstawowe pytanie: w jaki sposób znaleźć pracę jako korektor lub redaktor? Sposoby są właściwie cztery:

  1. robić „masówkę” i wysyłać CV, gdzie się da;
  2. uważnie śledzić ogłoszenia (w szczególności na wirtualnym wydawcy i wydawcy.com.pl) i wysyłać życiorys do pracodawców i zleceniodawców, którzy faktycznie w danej chwili szukają korektorów lub redaktorów;
  3. samemu zamieścić ogłoszenie na portalach ogłoszeniowych o chęci zatrudnienia jako korektor lub redaktor (na wirtualnym wydawcy – za darmo, na wydawcy.com.pl – obecnie 15,99 zł brutto);
  4. założyć własną stronę WWW, budować markę i powoli samemu tworzyć bazę stałych klientów.

Pierwszy sposób ma wątpliwą skuteczność, choć w ostateczności, gdy zawiodą pozostałe rozwiązania, można robić tego typu „masówkę”.

Relatywnie najlepszy jest sposób nr 2 – zgłaszając się z propozycją do konkretnego pracodawcy czy zleceniodawcy, masz pewność, że rozważy Twoją aplikację, a przynajmniej spojrzy na Twoje CV. O tym, jak przebiega typowa rekrutacja na posadę redaktora lub korektora językowego i jak wyróżnić się na tle pozostałych kandydatów ubiegających się o pracę, mowa będzie w kolejnym wpisie.

Sposób nr 3 nie daje pewności rozważenia aplikacji, niemniej dobrze jest umieścić CV w portalach ogłoszeniowych (również tych niezwiązanych z branżą wydawniczą).

Sposób czwarty to rozwiązanie dla zdeterminowanych i odważnych osób. O ile poprzednie działania nie wymagają w zasadzie nakładów finansowych, o tyle założenie własnej strony internetowej wiąże się już z pewnymi kosztami:

  • projekt graficzny strony – kilkaset złotych, ceny są bardzo różne (ewentualnie można skorzystać z gotowego, darmowego szablonu WWW),
  • zakodowanie strony przez programistę – koszt w zależności od złożoności strony, na ogół kilkaset złotych,
  • serwer (hosting) – ok. 50 zł rocznie,
  • domena – pierwszy rok często za darmo lub za kilkanaście złotych, przedłużenie domeny na kolejny rok – zwykle kilkadziesiąt złotych.

Łączny koszt: minimum kilkaset złotych. Realny koszt: 500–5000 zł w zależności od złożoności strony i tego, czy korzysta się z usług renomowanej firmy czy mniej doświadczonych fachowców. Niska cena często odbija się na jakości, dlatego przed skorzystaniem z czyichś usług warto zapoznać się z portfolio danej osoby (grafika czy programisty).

Nie da się jednak ukryć, że własna strona daje prestiż – potencjalny pracodawca czy zleceniodawca niewątpliwie przychylniejszym okiem spojrzy na korektora lub redaktora prowadzącego własny serwis WWW (czy mającego choćby tzw. wizytówkę WWW) niż na pozostałe osoby ubiegające się o pracę.

Inna sprawa to konieczność promowania strony, jej pozycjonowania w wyszukiwarkach i umiejętnego korzystania z dobrodziejstw internetu. To są już jednak zawiłe meandra e-biznesu, o których napisano wiele mądrzejszych książek niż ten pojedynczy wpis na naszej stronie. Tu należy tylko wspomnieć, że osoby planujące na poważnie zająć się e-biznesem powinny mieć świadomość tego, że założenie strony WWW to dopiero początek drogi. Kluczem do sukcesu jest skuteczny marketing, odpowiednia reklama, a przede wszystkim ogrom pracy, jaki trzeba włożyć w to, by nie tylko znaleźć klientów, ale przede wszystkim przekonać ich do skorzystania z oferowanych usług. To, czy podejmiesz się tego trudu, zależy od Ciebie, ale czasem warto się odważyć, zwłaszcza gdy inne sposoby zawiodą, a Ty nie widzisz się w innym zawodzie.

Z pewnością prostszym i bezpieczniejszym sposobem, przynajmniej na początku kariery, jest etat lub stała współpraca z kilkoma zleceniodawcami, dlatego temu zagadnieniu poświęcimy kolejny tekst (publikacja w najbliższy piątek).

 

Poprzedni artykuł z cyklu: Jak zostać korektorem lub redaktorem? – cz. 2: Wykształcenie oraz umiejętności

Następny artykuł z cyklu: Jak zostać korektorem lub redaktorem? – cz. 4: Rekrutacja (cz. 1/2)

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o