Data publikacji:

Autor:

„Gdzieżby” a „gdzież by” – pisownia „-by” z zaimkiem i partykułą

Pytanie czytelnika

Chciałbym zapytać o zasady użycia łącznej/rozdzielnej pisowni cząstki -by ze słowem gdzież w różnych kontekstach zdaniowych. Przytoczę fragment dyktanda: „Gdzieżby mógł go frapować rezerwat kampinoski? Chichocząc histerycznie, z zacietrzewieniem okazywał swe niezaangażowanie. – Niechżeż zajmie się tym kto inny! Gdzież by znaleźć jakąś podpowiedź?”.

Napisałbym tak: „Gdzieżby go frapował rezerwat kampinoski”, bez wykrzyknika ani pytajnika na końcu. Czy popełniłbym błąd interpunkcyjny? W innej książce widzę następujący zapis: „Gdzieżbym śmiał!”. Gdybym dał tutaj kropkę zamiast wykrzyknika, toby było poprawnie?

 

Odpowiedź redaktora

„Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy”, zacznijmy więc od sprawy poważniejszej – ortograficznej, by potem zająć się niuansami interpunkcyjnymi.

 

Gdzieżbym czy Gdzież bym?

Odpowiedź na powyższe pytanie brzmi: i tak, i tak. Na przykład: Gdzieżbym śmiał cię pocałować, ale: Gdzież bym śmiał się głośniej niż tu. To, czy -by (-bym/-byś/-byśmy/-byście) połączy się z gdzież, czy też zostanie zapisane po spacji, zależy od funkcji słówka gdzież, które może być:

  1. partykułą – i oznaczać ‘wcale nie’, ‘skądże’;
  2. zaimkiem pytajnym – i oznaczać ‘w którym miejscu’.

W pierwszym przypadku, zgodnie z zasadą [160] z WSO, obowiązuje pisownia łączna, a w drugim – rozdzielna, na mocy zasady [164]. A zatem wszystkie zdania zawarte w pytaniu naszego czytelnika zostały zapisane poprawnie.

Dla utrwalenia – przykład:

  • Gdzieżbym teraz wędrował [, zmęczony jestem, lepiej pójdę spać!] ­gdzież jako partykuła, zdanie oznacza, że wędrowanie to ostatnie, o czym mówiący w tej chwili marzy;
  • Gdzież bym teraz wędrował [, gdybym nie siedział w biurze, lecz na urlopie w Tatrach?] gdzież jako zaimek, mówiący zadaje pytanie o konkretne miejsca.

Krótko mówiąc: gdy pytamy, -by stanowi osobny wyraz (Gdzież byś mógł to zgubić, jak myślisz?), gdy zaś na przykład wykrzykujemy z emfazą, że czegoś nie zrobimy/nie chcemy/nie mamy szansy zrobić – cząstka -by przykleja się do gdzież (Gdzieżbym śmiała ingerować w twoje plany!).

 

Kropka versus wykrzyknik versus pytajnik

Jakie znaki przestankowe pasują do zdań z gdzież by oraz gdzieżby? W pierwszym przypadku (zaimkowym) nie ma problemu: znak zapytania, bo przecież pytamy.

A co za zdaniami typu Gdzieżbym śmiał…? Wydaje się, że pytajnik raczej odpada. Zarezerwujmy go dla zdań z gdzież by, będzie klarowniej i bardziej konsekwentnie. W cytowanym zdaniu z dyktanda – tym o rezerwacie kampinoskim – ten znak zapytania mnie nieco uwiera.

Na placu boju, jak słusznie sugeruje autor pytania, zostają wykrzyknik i kropka. Uzus wskazywałby na to pierwsze rozwiązanie – nieco większą frekwencję w NKJP mają zdania typu Wielmożny Panie, a gdzieżbym ja śmiał!; Pani generałowo dobrodziejko… gdzieżbym śmiał!.

Ergo: wykrzyknik na pewno nie będzie błędem. Dobrze oddaje pewną emfazę związaną z wypowiedziami tego rodzaju – wynikającą, zauważmy, między innymi z archaiczności słowa gdzieżbym, stosowanego dziś w bardzo nielicznych kontekstach i nieneutralnego stylistycznie.

Reasumując: w powieści historycznej rycerz raczej odezwie się do ukochanej tak: Gdzieżbym marzył o spotkaniu z panią sam na sam! niż tak: Gdzieżbym marzył o spotkaniu z panią sam na sam.

Myślę jednak, że i kropka nie okaże się błędna. Wszystko zależy tu bowiem od intonacji, nastroju, intencji komunikacyjnej nadawcy. Uwaga, truizm: każde zdanie da się wypowiedzieć na nieskończenie wiele sposobów. I do niektórych z tych sposobów – do wypowiedzi spokojnych, stonowanych, bardziej mówionych niż wykrzykiwanych, czyli z intonacją opadającą – lepiej pasować będzie kropka. Takie użycia też zresztą znajdują potwierdzenie w cytowanym korpusie: Panie marszałku, gdzieżbym śmiał inaczej postąpić.; Oczywiście nie wprost, bo gdzieżbym śmiał obarczać mojego maluszka takimi zadaniami.

Co więcej, po zdaniu z gdzieżby może się spokojnie pojawić również wielokropek, na przykład gdy mówiący jest zawstydzony, speszony. Bardzo dziękuję – zmieszał się Józef – gdzieżbym się ośmielił… – czytamy u Dołęgi-Mostowicza.

Gdyby szukać dalej, znaleźlibyśmy jeszcze inne, bardziej wyrafinowane rozwiązania interpunkcyjne, choćby wykrzyknik w duecie ze znakiem zapytania albo wielokropkiem. Ale gdzieżbym śmiała zanudzać czytelników takimi szczegółami…!

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o