Data publikacji:

Autor:

„Gdańsk Wrzeszcz” czy „Gdańsk-Wrzeszcz” a dezaktualizacja porad językowych

W próbce redaktorskiej, którą rozsyłamy osobom zainteresowanym współpracą z eKorektą, pojawia się nazwa Gdańsk Wrzeszcz. Oczywiście jest to zapis z błędem. Gdy w mailu z odmową współpracy wymieniam, jako uzasadnienie, właśnie tę usterkę, spotykam się niekiedy z oburzeniem, że „jak to błąd, skoro profesor Bańko każe tak właśnie pisać?!”. Rzeczywiście, w tej poradzie (na nią powołują się korespondenci) jako prawidłową pisownię prof. Bańko podaje właśnie Gdańsk Wrzeszcz. Kto ma więc rację?

Cały problem sprowadza się do… dat. Porada pochodzi z 2001 roku. Do roku 2004 faktycznie była aktualna. Od 7 lat ma co najwyżej charakter historyczny… Co zatem zmieniło się w 2004 roku?


Uchwała ortograficzna w sprawie użycia łącznika w wieloczłonowych nazwach miejscowych

W maju 2004 r. przyjęto nową uchwałę ortograficzną. Brzmiała ona tak:

„Z łącznikiem piszemy nazwy miejscowości, jeśli są złożone z dwóch lub więcej członów, które wspólnie identyfikują jednostkę administracyjną lub geograficzną, a więc miejscowość lub jej część, np. dzielnicę: Bielsko-Biała, Busko-Zdrój, Ceków-Kolonia, Kalwaria-Lanckorona, Krynica-Zdrój, Rutka-Tartak, Warszawa-Okęcie, Warszawa-Śródmieście; Bielsko-Biała-Lipnik, Warszawa-Praga-Północ.

Nie piszemy z łącznikiem nazw miejscowych, w których jeden z członów nazwy miejscowej (przymiotnik) pozostaje w związku zgody z głównym członem nazwy (rzeczownikiem), np.: Dąbrówka Nowa, Nowy Sącz, Przewóz Stary, Łęgonice Małe, a także wtedy, kiedy pierwszym członem nazwy są wyrazy: Kolonia, Osada, Osiedle, np.: Kolonia Ostrów (jak Kolonia Ostrowska), Kolonia Wronów (jak Kolonia Wronowska), Osiedle Wilga, Osada Konin, Osada Leśna”.

W niedługim czasie odpowiednia zasada pojawiła się w słownikach. W WSO, w wydaniu z 2006 r., została opatrzona numerem [184] i ujęta w ten sposób:

„[184] Jeśli nazwa miejscowa składa się z dwu lub więcej członów rzeczownikowych, które wspólnie identyfikują jednostkę administracyjną lub/i geograficzną, a więc miejscowość lub jej część, stosuje się łącznik, np.

Boguszów-Gorce, Busko-Zdrój, Czechowice-Dziedzice, Golub-Dobrzyń, Katowice-Bogucice, Kędzierzyn-Koźle, Konstancin-Jeziorna, Kraków-Płaszów, Lądek-Zdrój, Wrocław-Nowy Dwór.

UWAGA 1: To zalecenie jest zgodne z „Wykazem urzędowym nazw miejscowości w Polsce”, a funkcja łącznika przyczynia się do względnie jednolitego traktowania nazw o różnej genezie.

UWAGA 2: Nie piszemy z łącznikiem nazw miejscowych, w których pierwszym członem są wyrazy: Kolonia, Osada, Osiedle, np. Kolonia Ostrów, Osada Konin, Osiedle Wilga”.

 

A więc Gdańsk Wrzeszcz czy Gdańsk-Wrzeszcz?

Wniosek jest prosty: obecnie jedyna poprawna pisownia to Gdańsk-Wrzeszcz.

Ale to nie wszystko. Bo morały z tej historii są jeszcze co najmniej trzy…

 

Morał pierwszy…

Jest szalenie ważny i choć to dla mnie jak strzał w stopę, bo sam na eKorekcie udzielam porad językowych, to jednak trzeba to jasno i wyraźnie powiedzieć: porady językowe – czy to udzielane przez językoznawców, redaktorów czy kogokolwiek innego – nie są i nie mogą być obowiązującym źródłem zasad poprawnościowych. I to co najmniej z trzech powodów.

Po pierwsze: język to nie prawo. Nie ma tu żelaznych, jednoznacznych przepisów, uchwalanych w kodeksach, ustawach czy rozporządzeniach. Owszem, z ortografią czy interpunkcją najczęściej nie ma co dyskutować, jednak w wielu wypadkach nie istnieją zasady, które pozwalałaby rozstrzygnąć dany problem językowy. Czy zajebisty to wulgaryzm? Czy mówimy w wypadku czy w przypadku? Czy eKorekta24 na początku zdania powinna być pisana wielką literą? Na te i inne pytania prędko (a może nigdy?) nie znajdziemy odpowiedzi. I nawet jeśli ktoś podejmuje trud rozstrzygnięcia tego typu sporu (chwała mu za to!) – pamiętajmy, że jakikolwiek wniosek będzie co najwyżej osobistą refleksją, a nie językowym dogmatem.

Po drugie: brak jednoznacznych zasad prowadzi do odmiennych wniosków. Nie ma nic dziwnego (ani złego!) w tym, że Łukasz tym niemniej uznał za błąd, Janek z kolei w pełni je akceptuje, a Zdzisiek umywa ręce i proponuje niemniej jednak. Na pewne pytania nie ma jednoznacznych odpowiedzi.

Wreszcie – po trzecie – porady mogą się zdezaktualizować, jak cytowana wyżej wypowiedź prof. Bańki na temat Gdańska-Wrzeszcza. Zanim powołamy się na czyjąś poradę, spójrzmy na rok jej publikacji.

 

Morał drugi…

Wynika niejako z pierwszego i warto go zapamiętać: to słowniki, zwłaszcza PWN-owskie, są najważniejszym źródłem obowiązujących zasad poprawnościowych.

I znów będzie to jak samobójczy strzał, ale etyka redaktorska góruje nad biznesowym materializmem: najpierw zaglądajmy do słowników, a potem korzystajmy z internetu.

Google to wspaniałe narzędzie. Wikipedia – równie znakomite. A eKorekta24 to w ogóle niezgłębiona kopalnia wiedzy językowej. Mimo to pamiętajmy, że to w słownikach należy w pierwszej kolejności szukać rozstrzygnięć naszych problemów językowych. Jedynie wtedy, gdy nie mamy takiej możliwości lub gdy słownik nie udziela jednoznacznej odpowiedzi, szukajmy pomocy u innych autorytetów.

 

Morał trzeci…

A to już tylko uwaga dla tych, którzy w pośredni sposób przyczynili się do powstania tego artykułu: jeśli właśnie wykonujesz próbkę redaktorską i szukałeś odpowiedzi na pytanie o Gdańsk-Wrzeszcz, zamknij przeglądarkę i przy kolejnych wątpliwościach językowych sięgnij po słownik (aktualny!). Do internetu dostęp ma każdy. Do dobrych słowników – przede wszystkim dobrzy redaktorzy. Jeśli na poważnie marzy Ci się praca redaktora i chcesz porządnie redagować teksty, podchodź z rezerwą do tego, co dobry brat Google niekiedy Ci sugeruje.

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o