Data publikacji:

Autor:

Dorothea Brande, „Będę pisarzem” – recenzja książki

Będę pisarzem e-bookNiewiele jest ksiązek na polskim rynku, które pomagają początkującym pisarzom zgłębić tajniki literackiego rzemiosła. Te, które są, uczą na ogół, jak pisać, natomiast nie było dotąd publikacji, która wyjaśniałaby… jak zacząć pisać. Czy to jakaś różnica? Wbrew pozorom – ogromna! Znakomicie to wyjaśnia Dorothea Brande w e-booku Będę pisarzem wydanym niedawno przez Złote Myśli. O czym wbestięc traktuje ten niecodzienny poradnik pisarski?

 

Niemoc twórcza

Jeśli próbujesz swoich sił w pisarstwie, z pewnością niejednokrotnie przeżywałeś swego rodzaju niemoc twórczą. Chcesz pisać, masz pomysł, wiesz, że umiesz pisać, ale… nie możesz się zmusić. Autorka e-booka wyróżnia 4 różne sytuacje tego typu:

  1. „Trudność pisania w ogóle” – chodzi o te osoby, które chcą pisać i chcą być pisarzami, ale z różnorakich powodów nie mogą się zabrać za pisanie lub skończyć pisania żadnego dłuższego tekstu.
  2. „Autor jednej książki” – jeśli autor wyda już jedną książkę, zdarza się, że nie umie powtórzyć sukcesu swego literackiego debiutu.
  3. „Pisarz okazjonalny” – są też takie osoby, które piszą znakomite teksty, lecz niezwykle rzadko – problemem takich twórców jest notoryczna niemoc twórcza mimo wybitnych zdolności pisarskich.
  4. „Pisarz nierówny” – wreszcie są i tacy autorzy, którzy z rozmaitych powodów piszą raz gorzej, raz lepiej, a co za tym idzie – ich utwory są nierówne literacko.

Konkluzja jest taka, że to nie warsztat pisarski jest źródłem większości problemów pisarskich, ale inne, różnorakie bariery i uwarunkowania, które sprawiają, że osoby o doskonałych predyspozycjach do bycia pisarzami mogą nigdy tymi pisarzami nie zostać…

I coś w tym chyba jest. Ileż to osób na pewnym etapie swego życia chce pisać i próbuje pisać! Ilu z nich jednak daje radę ukończyć książkę, a do tego wydać ją z sukcesem? Niewielu… Owszem, nie każdy rodzi się pisarzem. Trzeba mieć w sobie to „coś”. Szkoda tylko, gdy osoby naprawdę utalentowane nie są w stanie ukończyć książki z powodu rozmaitych barier mentalnych.

Poradnik Będę pisarzem ma w zamyśle pomóc takim właśnie autorom. Szczerze muszę powiedzieć, że pomysł jest szczytny i godny pochwały, ale wykonanie – już nieco słabsze. Książka nie jest długa. Tłumaczenie momentami jest nieco toporne, redakcja i korekta też pozostawiają wiele do życzenia (jak to w Złotych Myślach…). Są jednak ciekawe momenty, które obalają narosłe w społeczeństwie mity o pisarzach:

Dyktatura codziennego reżimu

Następnie zwróć uwagę na codzienną rutynę. Większość pisarzy pięknie rozkwita, żyjąc prosto i zdrowo, od czasu do czasu robiąc sobie przerwę na nieco radości. Tu dotykamy fundamentów prozaicznego zdrowego rozsądku, ponieważ będziesz musiał zadecydować, jakla dieta jest dla Ciebie odpowiednia, a jakie jedzenie musisz wyrzucić do kosza. Jeżeli zamierzasz wejść na drogę pisarstwa na całe życie, to oczywistym [!] jest, iż musisz nauczyć się pisać bez stałych bodźców, zatem zdefiniuj te, z których możesz w umiarkowany sposób korzystać, oraz te, które musisz porzucić. Nie chodzi o to, by zwyczajem stały się wybuchowe przypływy sił twórczych, lecz dobry, stabilny, satysfakcjonujący strumień, od czasu do czasu unoszący się do niesamowitego poziomu wydajności, ale z rzadka opadający poniżej odkrytego już przez Ciebie średniego, standardowego dorobku. Całkowicie uczciwy remanent przeprowadzany co dwa, trzy miesiące lub przynajmniej dwa razy do roku, pomoże Ci utrzymać Twoją twórczość na najlepszym poziomie, na jaki Cię stać.

Zdroworozsądkowe podejście do pisarstwa to niewątpliwa zaleta tej książki. Choć ten poradnik nie da Ci gotowych przepisów na bestseller (bo to i tak niemożliwe), to jednak znajdziesz tu praktyczne ćwiczenia, które nauczą Cię żelaznej dyscypliny pisarskiej, tak byś mógł regularnie pisać, nie przerywać i w kilka miesięcy ukończyć wymarzoną książkę. Momentami autorka odpływa wprawdzie w odległe rejony psychologii, sugerując, że psychika pisarza składa się z trzech części: świadomości, nieświadomości oraz geniuszu i że trzeba umieć nad nimi panować, by odnieść literacki sukces, niemniej pomijając tego typu dyskusyjne ustępy, książka – moim zdaniem – jest warta lektury.

Warto na koniec wspomnieć, że choć poradnik został napisany w 1934 r., to jednak nic nie stracił na swej aktualności. Owszem, zachwyty autorki nad dostępnością maszyn do pisania, które dla nas są już tylko reliktem ubiegłego wieku, brzmią jak niezły dowcip, wydaje się jednak, że idea książki ani trochę się nie zestarzała i nadal trapią nas te same problemy co autorów XX-wiecznych.

 

Podsumowanie

Nie jest to może odkrywczy poradnik pisarski, ale z pewnością rzuca nowe światło na problemy wielu twórców. Jeśli Twoim problemem nie jest budowanie fabuły czy tworzenie wiarygodnych postaci, ale to, by pisać regularnie, na równym poziomie i z jednakowym zapałem – to ta książka bez wątpienia pomoże Ci zrozumieć i rozwiązać tego typu problemy.

Poradnik Dorothei Brande Będę pisarzem możesz kupić, klikając tutaj.

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o