Data publikacji:

Autor:

Cechy dzieła literackiego – co sprawia, że tekst jest dziełem „literackim”?

W swoim ostatnim artykule (Co to jest metafora i jak stworzyć dobrą metaforę) Piotrek pisał o poezji jako „spotkaniu słów, które się sobie dziwią” i przestrzegał początkujących autorów przed powielaniem utartych metafor. Dziś chciałbym razem z Wami zastanowić się, dlaczego niedoświadczeni poeci i prozaicy często sięgają po gotowe i w gruncie rzeczy przestarzałe wzorce literackie, narażając się tym samym na ostrą krytykę i zarzuty o pretensjonalność lub wręcz banał.

Sedno problemu tkwi w błędnym rozumieniu idei „literackości”. Pytanie o to, jakie cechy tekstu sprawiają, że możemy uznać go za literaturę, okazuje się zresztą bardzo problematyczne – zmagało się z nim bezskutecznie wielu teoretyków. Najsensowniejsze pomysły podsumował amerykański literaturoznawca Jonathan Culler w swoim krótkim eseju Co to jest literatura i czy pytanie to ma jakiekolwiek znaczenie. Culler zauważa przede wszystkim, że nie istnieje jedna cecha, która odróżniałaby literaturę od tekstów o innym charakterze. Okazuje się bowiem, że nawet zjawiska nieliterackie mogą charakteryzować się „literackością” – dobrym przykładem są slogany reklamowe (korzystają z wielu środków poetyckich, takich jak rym, rytm czy metafora) albo analizy historyczne (mechanizm rozumienia procesu historycznego wzoruje się na literackiej narracji). Jest i druga strona medalu – dzieło literackie może maskować swoją literackość, np. imitując wypowiedź dziennikarską (np. Inwazja Jaszczurów Karela Čapka, która miejscami sprawia wrażenie zlepku wycinków prasowych).

Culler przywołuje 5 cech dzieła literackiego, które według teoretyków najdobitniej świadczą o literackości tekstu:

 

1. Literatura jako „wysuwanie języka na pierwszy plan”.

Język w dziele literackim (zwłaszcza poetyckim) często „stawia opór” czytelnikowi. Literatura nie dąży do jasności przekazu – przeciwnie, mnoży sensy, wprowadza szum informacyjny, ciągle zwraca uwagę, że mamy do czynienia z językiem ukształtowanym w niecodzienny sposób. Analizując istotę poezji, mówimy o nadorganizacji języka, a zatem o zbędnych z punktu widzenia komunikacji zabiegach, np. wykorzystaniu brzmienia słów, wprowadzeniu rymu i rytmu.

Tę cechę literatury wykorzystała do poetyckiego dowcipu Anna Barańczak – układając fragmenty wykładów ojca Tadeusza Rydzyka w wersy i dodając im tytuły, wysunęła na pierwszy plan rytm i niecodzienną konstrukcję potocznych wypowiedzi redemptorysty:

„Jak te kobiety”
Jak te kobiety rzucały się na mnie!
Odpychałem je,
mówiłem:
nie tutaj,
nie teraz!
A one: Proszę ojca!
Jedna szła ze mną
i szło pełno tych
mikrusów.
Co miałem zrobić?

(Ten i inne wiersze dostępne na stronie „Zeszytów Literackich”).

 

2. Literatura jako „integracja języka”.

W dziele literackim rozmaite elementy języka wchodzą między sobą w złożone relacje. Brzmienie i rytm tekstu korespondują często z treścią, zestawienia wyrazów podkreślają kontrast lub związek pomiędzy znaczeniem słów a ich strukturą gramatyczną itd. Teksty nieliterackie na ogół pozbawione są tej cechy – czy ktoś z Was otrzymał np. rymowany mandat lub list z urzędu brzmiący jak Deszcz jesienny Staffa?

 

3. Literatura jako fikcja.

Tekst literacki charakteryzuje się specyficzną relacją ze światem zewnętrznym – jest fikcyjny, a zatem jest zdarzeniem językowym, projekcją pewnego nieistniejącego świata i jego składowych. Elementy języka odnoszące się do sytuacji wypowiedzi (tzw. elementy deiktyczne), np. zaimki osobowe i okoliczniki czasu oraz miejsca, funkcjonują tu na innych prawach niż w codziennej komunikacji. Teraz w dziele literackim nie odnosi się do momentu, w którym autor pisał tekst, ani do daty publikacji – odnosi się jedynie do fikcyjnego świata tekstu.

W tekstach nieliterackich bez trudu rozszyfrujemy znaczenie deiktycznych elementów języka. Jeśli moja dziewczyna zostawia notatkę „wracam wieczorem”, wiem doskonale, kiedy powinienem spodziewać się jej powrotu.

 

4. Literatura jako przedmiot estetyczny.

Aby w pełni pojąć, czym jest przedmiot estetyczny, musielibyśmy udać się w długą filozoficzną podróż. Ograniczę się do stwierdzenia, że przedmiot estetyczny charakteryzuje się „celowością bez celu”. Oznacza to, że tekst literacki zbudowany jest w taki sposób, by wszystkie jego elementy współgrały w dążeniu do pewnego celu. Celem tym jest jednak samo dzieło sztuki, przyjemność, jaka się zawiera w obcowaniu z nim, nie jakiś cel zewnętrzny.

 

5. Literatura jako twór intertekstualny i autoteliczny.

Dzieło literackie pozostaje w relacji z innymi tekstami – nawiązuje do nich, przetwarza je, wykorzystuje możliwości stworzone przez inne dzieła lub wchodzi z nimi w polemikę. W wierszu Padlina Charles’a Baudelaire’a czytamy:

A za skałami niespokojnie i z ostrożna
Pies śledził nas z błyskiem w oku
Czatując na tę chwilę, kiedy będzie można
Wyszarpać ochłap z zewłoku.

A jednak upodobnisz się do tego błota,
Co tchem zaraźliwym zieje,
Gwiazdo mych oczu, słońce mojego żywota,
Pasjo moja i mój aniele!

Tak! Taka będziesz kiedyś, o wdzięków królowo,
Po sakramentach ostatnich,
Gdy zejdziesz pod ziół żyznych urodę kwietniową,
By gnić wśród kości bratnich.

Wtedy czerwiowi, który cię będzie beztrosko
Toczył w mogilnej ciemności,
Powiedz, żem ja zachował formę i treść boską
Mojej zetlałej miłości.

Koncept miłosnego wyznania nad „brzuchem pełnym zgnilizny” jest szokujący sam w sobie, ale wiersz ten to także intertekstualny prztyczek wymierzony w nos tradycji poezji miłosnej. Na tej turpistycznej randce skonwencjonalizowane apostrofy do ukochanej („gwiazdo mych oczu”, „słońce mojego żywota”, „mój aniele”) zostają zestawione z obrazami gnicia i rozkładu – gdyby Baudelaire nie dysponował tradycją literacką, efekt byłby zapewne słabszy.

Szukanie nowych środków wyrazu jest więc dialogiem ze starszymi tekstami, ale także dialogiem na temat samej literatury, tworzenia nowych konwencji i przełamywania starych schematów. Literackość jest więc w pewnym stopniu skupianiem uwagi dzieła literackiego na samym sobie (cechę tę nazywamy autotelicznością).

 

Wnioski

Jak widać, literackość wymyka się definicjom, jest zjawiskiem bardzo złożonym i subtelnym. Być może dlatego początkujący twórcy mają duże trudności z jej uchwyceniem i często sięgają po przestarzałe środki, aby wyraźnie ugruntować pozycję tekstu jako dzieła literackiego. Niestety najczęściej oznacza to wykorzystanie zbyt topornych narzędzi:

  • rymu;
  • przesadnej interpunkcji (nieszczęsny wielokropek…);
  • zużytych metafor, które mamy w pamięci od czasów szkolnych;
  • skonwencjonalizowanych i banalnych symboli.

Tymczasem nie tędy prowadzi droga do literackości!

Tworzenie literatury opiera się na twórczym korzystaniu z literackich wzorców, dopasowywaniu ich do bieżącej wrażliwości czytelniczej oraz poszukiwaniu nowych, unikatowych środków wyrazu. Dlatego wielokrotnie podkreślamy, że czytanie jest równie istotną częścią zawodu pisarza jak samo pisanie. Pisarz tkwiący mentalnie i twórczo w barokowej lub romantycznej wrażliwości, którą wyrobił w czasie lekcji języka polskiego, nie ma szans na literacki sukces, jeżeli nie otworzy się na współczesne tendencje.

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o